W dzisiejszych czasach rynek muzyczny jest przesycony. Każdego dnia powstają nowe formacje muzyczne, próbujące wybić się i zaistnieć w tej branży. Niestety dla większości stanowi to ogromny problem. Niektórzy uważają, że trzeba mieć dużo szczęścia i talentu, ale sedno tkwi w braku wiedzy o efektywnych sposobach promocji. W tym artykule spróbujemy przekazać niezbędne wskazówki, które pomogą osiągnąć zamierzony sukces.
Dobra nazwa to podstawa
Przed podjęciem wszelkich działań twórczych, warto zastanowić się nad unikalną nazwą zespołu bądź artystycznym pseudonimem. Wydaje się to błahą sprawą, ale to właśnie nazwę ludzie zapamiętują. Powinna być krótka, łatwa w wymowie. Najlepiej, aby miała ukryty przekaz albo zawierała „fragment artysty”. Wystarczy zastanowić się co się dzieje, gdy znajomi podsyłają jakiś ciekawy zespół, którego nazwa składa się z 5-7 wyrazów, w dodatku trudnych w wymowie. Zazwyczaj ciężko ją zapamiętać i wpisuje się tytuł piosenki. Ciężko jest później wyszukać taki zespół w sieci. Jeżeli nazwa ma być długa, bo nie da się inaczej przekazać w niej wartości, to lepiej zastosować skrót. Dobrym sposobem na znalezienie nietuzinkowej nazwy jest zasiąść całym składem, a następnie wypisywać na kartkach wszystko, co skojarzy się z zespołem. Pozostaje tylko wspólnie wybrać najlepsze propozycje, a nazwa wyłoni się sama.
Twórcza szczerość
Dobra muzyka wcale nie musi być skomplikowana, zbudowana z wyszukanych nie do powtórzenia riffów gitarowych. Tak naprawdę lepiej, aby była prosta i przyjemna dla ucha. Kwintesencja sukcesu jednak tkwi w szczerym przekazie. Dobry muzyk powinien utożsamiać się z piosenką, przekazywać swoje emocje, przeżycia. Przede wszystkim muzyka ma być przyjemnością, a nie pracą, która jest robiona na czas. Błędem jest robienie muzyki pod presją czasu, na siłę. Jeżeli kolejna piosenka ma być zwykłym zapychaczem na zbliżającą się płytę, to zalecane jest wycofać się i poczekać na lepszy moment. Warto mieć zawsze przy sobie notes, żeby od razu spisywać pomysły, gdy wena nadejdzie. Być może brzmi to zabawnie, ale w ten sposób powstało wiele muzycznych hitów.
Obietnice trzeba spełniać
Aby zdobyć szacunek i zaufanie fanów, trzeba wywiązywać się z wcześniej powiedzianych obietnic. Ogromnym błędem jest publikowanie postów na portalach społecznościowych na temat najbliższych planów, w momencie gdy nie jest się pewnym, że zostaną zrealizowane. Jeżeli zespół zapowiada, że za parę dni pojawi się nowy materiał bądź niedługo wystąpi w konkretnym miejscu, to niech to będzie pewniak. Dobrym wyjściem z takich sytuacji jest odwrotny schemat. Najpierw działania – później promocja. Lepiej mieć już przygotowany materiał, zaplanowany koncert, a następnie go zapowiadać. Niespełnione obietnice często kończą się utratą fanów, followersów, czy subskrybentów kanału na YouTube, a nie o to w tym wszystkim chodzi.
Kontakt ze słuchaczami
Większość początkujących zespołów rockowych po nagraniu materiału wrzuca go do sieci. Następnie są szczerze rozczarowani, że pojawi się parę lajków na Facebooku, a komentarzy i opinii zero. Trudno się temu dziwić. Po co fani mają to robić, jeśli ich zdanie nic dla muzyków nie znaczy. Słuchacze lubią czuć się ważni w życiu zespołu. Trzeba ich angażować w dyskusję, często pytać o opinie, robić konkursy. Jeżeli pojawiają się od nich prywatne wiadomości, warto odpisywać, okazywać szacunek. Na co dzień tego nie widać, ale ignorowanie może przynieść wiele nieoczekiwanych skutków. To fani powinni napędzać ruch na stronach, podsyłać linki z twórczością swoim znajomym. Twierdzenie „robimy muzykę dla Was” powinno być prawdziwe, a nie pustym szykiem wyrazów zaciągniętym z muzycznego slangu sławnych kapeli.
Im częściej, tym lepiej
Kilka zagranych koncertów, sporadyczne single, to zdecydowanie za mało, aby być rozpoznawalnym. Oczywiście są tacy, którym się to udało, ale to wyjątki. Trzeba korzystać z okazji i pchać się wszędzie, gdzie można się pokazać. Na wybiórcze koncerty można sobie pozwolić w chwili, gdy zespół jest już popularny. Na tym etapie trzeba ludzi zachęcić do siebie. Nie ważne co będą mówić, ale że będą mówić. Częstsze pokazywanie się zwiększa szanse na to, że słuchacz zapamięta zespół albo chociaż jego nazwę, a to już dużo. Nawiązywanie kontaktów z różnymi portalami muzycznymi, krytykami oraz zespołami jest wskazane. Być może pomogą zdobyć nowych słuchaczy albo dadzą parę wartościowych wskazówek.
Inwestycja w zespół
Żeby zespół był szanowany i rozpoznawalny nie trzeba, ale warto włożyć w to swoje pieniądze. Inwestycja we wlepki, koszulki, banery i inne akcesoria okazuje się niezwykle pomocna. W jakiś sposób potencjalni fani powinni zapamiętać logo zespołu. Dobrym rozwiązaniem jest też inne podejście do pierwszych nagrań. Osoby, które rozpoczynają swoją przygodę z muzyką wydają pierwsze demo bądź album, życzą sobie pieniędzy od fanów. Lepiej jest rozdawać darmowe płyty na koncertach lub wykorzystać jako nagrody w konkursach. Słuchacze to z pewnością docenią, a być może sami z siebie zakupią następny krążek.
Dobrze prosperujący zespół rockowy powinien stosować zintegrowaną komunikację marketingową. Oczywiście to tylko sugestie dla młodych muzyków. Każdy powinien promować się na swój sposób, jednak warto pamiętać o szczegółach, bo niedbalstwo o nie przyczynia się do wielu porażek na rynku muzycznym.
Ja na własnej skórze przekonałem się że wypromowanie muzyki i przynajmniej zarobienie na 'koszta utrzymania’ jest mega
trudne.Jednak wiem też że bierze się to z małej wiedzy i ubogiego wachlarza stron w Polsce które mogłyby tego nauczyć.
Ponad dwa lata temu natrafiłem w USA na stronę ze szkoleniem jak wypromować i spieniężyć swoją muzykę, dzisiaj przy
ok. 100 fanach udaje mi się zarabiać ok 12tys. zł na rok. Więc warto uczyć się z rynkó muzycznych które są dużo bardziej
rozwinięte niż w Polsce. Idąc zasadą, że najlepiej podpatrywać najlepszych.